Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z czerwiec, 2022

Piąty Jeździec Apokalipsy

O wojnie na Ukrainie napisano już tyle, że i może szkoda cokolwiek dodawać. Mam więc nadzieję, że jest to, przynajmnej u mnie, odsłona ostatnia. W końcu ileż można powtarzać to samo? Odpalam komputer, jest niecałe cztery miesiące od dnia, gdy Ruscy zaczęli specjalną operację mordowania, gwałcenia i rozkradania Ukrainy. Wojna trwa. Oczywiście woja trwa na Ukrainie, a nie w niej, niech szlag tych, co wymyślają takie językowe pasztety. Rzeczy nie dzieją się w Litwie, na wakacje nie jedzie się do Bali a w Bermudach, to się chodzi jak jest ciepło. Daliście się wrobić i teraz powtarzacie te głupoty. Anyway, odbiegam od tematu, ale ogólnie będzie krótko. Obiecuję. Znany portal internetowy Otóż otwieram Interię i widzę, że wystrój inny. Ostatnimi czasy od samej góry była tylko Ukraina. Osiem czy dziewięć newsów, wszystkie o wojnie, same dramatyczne tytuły (często mające niewiele wspólnego z treścią). Dopiero na drugim przewinięciu w dół były inne rzeczy, newsy poboczne, większość skromnie wyli

Moje dziecko mówi tylko po angielsku

Polacy mieszkający za granicami zazwyczaj szybko przystosowują się do nowego trybu życia i zręcznie naśladują tubylców. Nie we wszystkim, bo nasza narodowa tradycja nakazuje raczej drwić z obcych i wyśmiewać ich kulturę. Tak też wszyscy czynią, ale jednak żyjąc między obcymi trzeba zaakceptować lokalne zwyczaje. Wypada też w pewnym stopniu opanować mowę obcych. To znacznie ułatwia życie, choć różnie z tym bywa. Dziś coś z zupełnie innej beczki. Chciałem opowiedzieć wam o tym, jak mój syn Maksymilian, lat obecnie 11, chodził w Anglii do polskiej szkoły. Sobotnia szkoła w Croydon Była to szkoła sobotnia imeinia Fryderyka w Croydon i synek szczerze jej nie znosił. Powód był prosty. Twierdził, że przez to jego weekend kurczy się do jednego tylko dnia. Nie miało dla niego znaczenia, że nauka w tej szkole trwała od 9 do 12:30, że w tym czasie były dwie przerwy i tak dalej. Dla niego był to dzień, w którym idzie się do szkoły, a więc nie jest to tak naprawdę “day off”. Chodził tam, bo musiał.

Serbia (na pierwszy rzut oka)

Na pierwszy rzut oka Serbia wydaje się zakurzona i brudna. Trochę taka jest. Śmieci walają się wszędzie. Co jeszcze, tak na szybko, można powiedzieć o Serbii? Co widzisz zaraz po przyjeździe do Serbii  Przyjeżdżasz i patrzysz. Co widzisz i czujesz? Ale tak od razu? No, w Belgradzie widać maksymalnie rozkopane lotnisko, z którego ciężko się wydostać. Przed lotniskiem stoi masa taksówek, ale żadna cię nie weźmie, bo nie wiesz, że trzeba w środku terminala wziąć specjalny bilet. Dziwi cię to i wkurza, a potem myślisz, że to jednak dobry pomysł. Dlaczego? Oto idziesz do okienka, mówisz gdzie chciesz jechać i dostajesz bilet z ceną. Teraz możesz jechać taksówką. I masz gwarancję, że już na wstępie nie okradnie cię taksówkarska mafia. Jedziesz i patrzysz przez okno. Jak to wygląda? Tak wygląda Serbia Wszędzie, ale to wszędzie obok nowych bloków, rządkowych budynków czy luksusowych rezydencji stoją obskurne plomby, które wyglądają jak budynek GS wydarty żywcem z czasów PRL. Pisałem wcześniej,