Przejdź do głównej zawartości

Głupota, antysemityzm i rasizm w jednym

Kanye West napisał tweet. Obraził nim Żydów. Stracił na tym ogromne pieniądze i wywołał prawdziwą burzę. Wydarzenie bez precedensu. Cały świat zareagował na ten skrajny przejaw antysemityzmu i głupoty. Pytanie tylko, czy świat zareagował tak, jak trzeba? I na to, na co powinien zareagować?

Czasami człowiek musi, inaczej się udusi. Tak kiedyś śpiewał znany i bardzo popularny aktor. Był wtedy bardzo młody, a całkiem niedawno, już w wieku 75 lat popisał się niezrozumiałą głupotą i wsiadł za kółko po pijaku. Wspominam go dlatego, że dzisiejsza opowieść też zaczyna się od głupoty właśnie.

Otóż pan Kanye West, czy też ostatnio “Ye” (pogratulować wyboru ksywki, widać, że sam wymyślał) bardzo nieładnie wypowiedział się o Żydach. Zebrał za to mocno po łbie i pewne jest, że to jeszcze nie koniec. A bardzo wysoko stał na listach i spał na pieniądzach. No, dalej na nich co prawda śpi, ale stracił krocie. Przez własną głupotę. Nikt do końca nie wie, po co to powiedział, pewnie on sam nie jest tego pewny. Nie wiedział bidulek, że im wyżej siedzisz, tym więcej ludzi cię obserwuje. A blask czasami oślepia, dlatego łatwo jest spaść. A co takiego pan Ye w zasadzie powiedział, czy raczej napisał w społecznościowych mediach?

Kanye

Kanye West napisał na Twitterze “I’m a bit sleepy tonight but when I wake up I’m going death con 3 On JEWISH PEOPLE”. Dokładnie tyle i w ten właśnie sposób. Ten krótki wpis kosztował go setki milionów dolarów i wywołał lawinę oburzenia na całym świecie. 18 słów, 82 znaki, tyle wystarczyło, żeby spaść z piedestału. Plasuje go to całkiem wysoko w kategorii upadków wszechczasów, oczywiście za Adamem i Ewą, za Ikarem, ale nieco przed Willem Smithem i Melem Gibsonem. Co on rzeczywiście powiedział?

Defcon 3

DEFCON (od Defence readiness condition) jest to system oznaczeń poziomów gotowości bojowej sił zbrojnych Stanów Zjednoczonych wobec zagrożeń zewnętrznych. Ma pięć stopni, gdzie piątka oznacza czas pokoju, jedynka zaś prawie nieuniknioną wojnę nuklearną. W najnowszej historii USA DEFCON 2 był ogłoszony dwukrotnie (kryzys kubański i początek operacji “Pustynna burza”), a DEFCON 3 był ogłaszany trzykrotnie (wojna Yom Kippur, operacja Paul Bunyan, po zabójstwie dwóch amerykańskich oficerów w Koreańskiej Strefie Zdemilitaryzowanej i po raz trzeci po atakach terrorystycznych z 11 września 2001). DEFCON 3 to podwyższony stopień gotowości bojowej (gdzie lotnictwo jest gotowe do mobilizacji w 15 minut). A więc jeszcze raz. Co powiedział pan West?

Gadać każdy może

Otóż moim zdaniem pan West nie powiedział absolutnie nic. Jest to kompletny, typowy dla niego bełkot. To, co powiedział, nie jest ani specjalnie obraźliwe, ani groźne. Jest w zasadzie tylko i wyłącznie durne. No można się tam doszukiwać podtekstów, ale wszędzie łatwo się ich doszukać. Ktoś może uznać, że pan West uważa Żydów za zagrożenie i że trzeba być w związku z tym czujnym. Czujnym ponad normalną czujność. Panie Kanye West, Kanye, Ye… Żydzi zbudowali Amerykę. Rządzą nią, czy się to panu podoba, czy nie. Oni nie stanowią dla niej zagrożenia. Może stanowią zagrożenie dla reszty świata, wielu tak uważa, ale dla Ameryki? Szczerze powiedziawszy, to mogę wymienić kilka innych grup etnicznych, które stanowią znacznie większe zagrożenie dla Ameryki.

Powód do obrazy

Dla mnie wypowiedź tego kolesia to bełkot półgłówka. Gdybym był Żydem, nie obraziłbym się. Było późno, chłop się napił, wypalił skręta i coś tam napisał, bo wypadało, bo trzeba przecież istnieć w społecznościowych mediach, skrobiąc, co popadnie czy wsadzając durne fotki. Gdybym był Żydem, w ogóle bym na to nie zareagował. Jest bardzo prawdopodobne, że bym się mocno zjeżył późniejszym jego stwierdzeniem. “The funny thing is I actually can’t be Anti Semitic because black people are actually Jew also”. Nie wiem, o co chodzi. Widać, że facet sporo bierze. Pierwsze słyszę, że ludzie czarni (celowo nie mówię Murzyni, bo jak profesor Bralczyk wyjaśniał, że słowo “Murzyn” nie miało kiedyś pejoratywnego znaczenia, to mu zdjęli film z TikToka, bo to niby “mowa nienawiści”) są Żydami? A może nie było mnie wtedy w szkole? Może wyszedłem z mojej podstawówki imienia Adama Mickiewicza w Chrzanowie na wagary i zamiast chłonąć wiedzę, pochłaniałem galaretkę z bitą śmietaną i jagodami w barze “Karotka”?

A teraz z zupełnie innej beczki

Ospałe mamrotanie pana Westa wywołało burzę. Połowa świata wypisuje różne rzeczy, wszyscy go nienawidzą. Bo rasista, bo antysemita. Bardzo trendy jest, żeby się od winowajcy odciąć. I jeszcze mu dokopać. Kanye West poleciał, bo plumpknął na Żydów. Ktoś chyba chciał komuś coś pokazać.
A ja zapytam, ale tak zupełnie niewinnie tym razem.

Co by się stało, gdyby pan West zadeklarował “death con 3” wobec POLISH PEOPLE? Albo wobec ESKIMO PEOPLE? Albo CHINESE PEOPLE? THAI? HINDU? PAKISTANI? GERMAN? BRITISH? Albo po prostu wobec zwykłych AMERICAN PEOPLE? Czy wtedy też byłby taki szum? Czy znane marki zerwałyby umowy z panem Westem?

Druga strona medalu

Kolejna odsłona tej historii zaczyna się od pokazu mody. Jest powiązana z panem Westem, bo chodzi tutaj o to, że w czasie Paris Fashion Week założył on wdzianko z napisem “White Lives Matter”. W sieci oczywiście zawrzało, z bardzo dosadnymi komentarzami wyskoczyły zwłaszcza środowiska, powiedzy to, ciemnoskóre. Krótko mówiąc, trochę im się to nie spodobało. I znowu pominę to, co Kanye rzeczywiście zrobił. Nie wiem, po co to zrobił, nie wiem, co chciał osiągnąć. Zaskakują mnie niektóre reakcje tych, których to najwyraźniej głęboko dotknęło.

Głęboko dotknięci

Wiele było wypowiedzi. Naiwnych, głupich, durnych i agresywnych. Ja zwróciłem uwagę na Jadena Smitha. Powiedział: “If I don’t feel The Message I’m Out. Black Lives Matter”. Szczerze, ja też tego przekazu nie czułem, ale on w drugim zdaniu od razu podkreślił, co jest dla niego naprawdę ważne. Cóż, jego tatuś Will, tak samo, jak mamusia są znani z wielu głęboko, moim zdaniem, rasistowskich wypowiedzi. Niemało zresztą rasistów pośród amerykańskich ciemnoskórych celebrytów. Wymieniłem dwoje, to wymienię jeszcze trzeciego, Danzela Washingtona, bo go nie lubię.

Najbardziej jednak spektakularną reakcją na wybryk Kanye Westa popisał się moim zdaniem niejaki Diddy (wcześniej znany jako Puff Daddy, P. Diddy i Puffy, znowu pogratulować wyboru ksywek, naprawdę nie wiem, kto im to wymyśla). Powiedział: “All America has planned for us is poverty, incarceration and death. So before I can get to any other lives matter… Black lives matter, don’t play with it”. Nie będę tego tłumaczył, każdy ma teraz dostęp do tłumacza Google. Przejdę od razu do komentarza.

Komentarz

Panie Diddy. Weź pan młotek i palnij się nim w łeb. Tak na dobry początek. A potem pomyśl.
Mówisz, że wszystko, co zaplanowała dla was Ameryka, to ubóstwo, więzienie i śmierć. A kto to są “was”? Którym z nich się czujesz, bo chyba nie tym ubogim? Jeśli tak ci się nie podoba w Ameryce, jak taka dla ciebie zła, to oddaj wszystkie dolary, sprzedaj, co masz, włączając te wszystkie złote kajdany, którymi się namiętnie obwieszasz i hajda do domu. Po co być na siłę nieszczęśliwym, skoro można żyć godnie? Wprawdzie nie zarobiłeś tych wszystkich milionów w Afryce, tylko w złej Ameryce, ale kto ci broni szukać w życiu szczęścia i spełnienia?

Śmieszne to, co mówię? W ogóle nie. To jest tragiczne. Jeden kretyn coś mówi i go wszyscy krzyżują. Drugi kretyn na to odpowiada i co? Nic. Nikt tego nie zauważył. Nikt nie skomentował. Nikomu wypowiedź pana Diddy najwyraźniej nie przeszkadza. A wiecie co? Mnie przeszkadza.

Co powiedział niejaki Diddy

To, co powiedział pan Diddy, jest najbardziej rasistowskim tekstem jaki ostatnio słyszałem. To mowa nienawiści w książkowej postaci. Każdy rozsądnie myślący człowiek wie, że każde życie ma znaczenie. Obojętnie jakie, małe, czy duże, czarno-białe, czy kolorowe. Ale nie pan Diddy. Dla niego, zanim pomyśli o jakichkolwiek innych życiach, liczą się tylko życia ludzi Czarnych. I nikt tego nie skomentował. Dla pana Diddy nie mają znaczenia Polacy, Eskimosi, Hindusi, Arabowie, Chińczycy, Francuzi czy Brytyjczycy. Dla niego liczy się tylko kolor skóry, nic innego. I to jest, proszę państwa, zajebisty rasizm. Którego nikt nie wychwycił. A może wielu wychwyciło, tylko mówić się boją. Kłania się tu “Folwark zwierzęcy”. Wyraźnie widać, że wszystkie zwierzęta są równe, ale świnie są równiejsze. W tych dziwnych czasach rasizm przeważnie działa tylko w jedną stronę. Ja, niestety, pochodzę z innego miejsca i z innego czasu.

Przeproś, chamie

Amerykańska Rada Żydów (AJC), czy Centralna Rada Żydów w Niemczech (Zentralrat der Juden in Deutschland), żeby wspomnieć tylko te dwie organizacje, zgodnie potępiły chamską i niestosowną wypowiedź pana Westa. Ja zdecydowanie potępiam skrajnie rasistowską, chamską i niestosowną wypowiedź pana Diddy. I w imieniu Centralnej Rady Białych Mieszkańców Planety Ziemia domagam się przeprosin.

Przeproś, panie Diddy. Przeproś, a potem zacznij zachowywać się jak człowiek.

Głupcy, którzy za dużo piją, wciągają, czy palą ziele nie tylko nie powinni wsiadać za kierownicę samochodu. Nie powinni też siadać do klawiatury komputera. Czy też macać telefonów, wychodzi na jedno. Po prostu nie powinni i już.



Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Wilki i ludzie

Wojna na dalekim, dalekim wschodzie Ukrainy spowodowała, że w mediach zaroiło się od różnej maści specjalistów od wojskowości, polityki, geopolityki. W zasadzie od wszystkiego. Wpychają się gdzie tylko mogą i gadają. A media są bardzo pojemne, bo przecież codziennie trzeba serwować coś nowego. Właśnie dlatego każdy ma dla siebie tych kilka minut. Dzisiaj nie trzeba zbyt wiele, żeby być specjalistą, bo przecież jesteś nie tym, kim jesteś, ale tym, kim jesteś, że mówisz. To takie proste. Oto gościu zakłada sobie jednoosobową działalność gospodarczą i mówi, że jest CEO firmy. Ktoś macha ledwie przysłoniętymi cyckami i filmuje to telefonem – content creator. Ktoś inny zakłada think tank, tak sobie, bo przecież każdemu wolno i od razu media swobodnie cytują jego przemyślenia, bo przecież się zna, w dodatku książki pisze, czyli wie, bo jakby nie wiedział, to by nie pisał i nikt by mu tego nie wydawał. Na tle bandy samozwańczych ekspertów od niczego ciekawie wygląda banda ekspertów od wojsko

O Bestiach

Miałem napisać kilka rzeczy. Mniejszych, szybszych. Zbiera się tego ciągle, wystarczy radio rozkręcić i sypią się tematy. Głupota goni głupotę i już nie wiadomo, gdzie patrzeć, żeby trochę normalności złapać. Miałem napisać o dziwnym artykule pod tytułem „ Bestia pełznie do Białego Domu ”. Po zdjęciu (Putin ściska rękę Trumpowi) od razu wiedziałem, co to będzie. Zaciekawiło mnie trochę, że autor zaczyna od wiersza Yeatsa (co prawda cytując dość luźno wybrane fragmenty). Przeczytałem dwa razy. Rzadkiej urody głupoty. I tak sobie myślę, siedzi sobie jakiś pacan i pisze. O bestii pełzającej, o propagandzie Kremla. O sojuszu zawartym nad grobem Ukrainy. Nad jakim grobem, myślę sobie? Ukrainy już nie ma. Już była grobem, jak od Amerykanów pieniądze wzięła i zafundowała sobie majdan. Najpierw oligarchowie wszystko zagarnęli, a teraz wszystko wykupili zagraniczni. Nic już nie mają swojego. Nawet ziemia już nie należy do nich, tylko do wielkich korporacji. Trochę podobnie jak u nas. Kurcze, ty

Łypacz Powszechny 6

Miało już nie być więcej Łypacza. Tematów niby mnóstwo, ale przecież nieładnie naśmiewać się z innych. Zwłaszcza z tych bardziej niezwykłych umysłowo, czy też może zwykłych inaczej. Albo po prostu najzwyklejszych. Z drugiej strony mówią, że głupców nie sieją, więc skoro ktoś nie wie, gdzie jego miejsce, to niech się liczy. Nazbierało się trochę starego materiału. Nie ma kiedy tego wszystkiego obrabiać. Oglądanie i czytanie tego, co człowieka osacza byłoby robotą na pełny etat. Tego niestety zrobić się nie da. Czasem trzeba normalnie pożyć. Zrobić dzieciom kotleta, czy naleśniki. Iść na spacer. Takie tam. Zaczynamy. Na początek z przytupem. „Wall Street Journal” podsumowuje dwa i pół roku wojny na dalekim wschodzie Ukrainy, publikując bilans strat w ludziach. Ukraińcy od razu zareagowali, bo oni bezbłędnie reagują na takie rzeczy. Napisali, że to mocno przesadzone, bo w ciągu ostatnich dwóch lat zarejestrowali około 19 tysięcy zgonów. Cóż, gdyby od samego początku rzetelnie zbierali swo

Punkt siedzenia

Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Stare, ale jakże prawdziwe. Chyba nigdy jako gatunek, od tego nie uciekniemy. A szkoda. Świat mógłby stać się o wiele piękniejszy. Oto artykuł o „terrorystycznym ataku” na terytorium Rosji. Wynika z niego, że Rosja uważa atak na obwód Kurski za akt terroryzmu. W dodatku rosyjski „dyplomata podkreśla, że Kijów najechał rosyjskie terytorium absolutnie świadomie”. A jak miał najechać? Nieświadomie? Rosja w odpowiedzi „podejmuje wszelkie działania, żeby ukarać agresora”. Sami zaatakowali Ukrainę. Weszli na jej terytorium. Nie ważne, jaka była geneza konfliktu. Jaka motywacja. Zaatakowali. Też są agresorem. Podobnie jest na Bliskim Wschodzie. Najpierw Hamas przeprowadził terrorystyczny atak. Zabijał cywilów. I to było złe. W odpowiedzi Izrael bombarduje Gazę. Zabija cywilów. I to jest, według Izraela, dobre. Palestyńczycy uważają to za ludobójstwo. A całkiem niedawno Izrael przeprowadził atak na członków Hezbollahu, w którym eksplodowały pagery, z

Jak polubić coś, czego się nie lubi

Historia ta, jak wiele innych, zaczyna się od papieru toaletowego. No dobrze, może nie aż tak wiele historii zaczyna się w ten sposób, ale ta właśnie o tym będzie. Przynajmniej w jakimś stopniu. Jest wiele rodzajów papieru toaletowego. Mięciutkie jak jedwab albo te bardziej szorstkie, z poślizgiem lub bez, pachnące, gładkie lub wytłoczone, kolorowe, z nadrukami, grube, cienkie, wielowarstwowe. Nie ma sensu się w to zagłębiać a to, co kto lubi i dlaczego, niech pozostanie za zamkniętymi drzwiami łazienki. Dla mnie w tej chwili ważny jest inny podział, bardzo przyziemny. Zasadniczo bowiem papiery dzielą się na mięciutkie, rozkosznie pieszczące każdy zakamarek papiery typu “pupuś” i szorstkie, bezlitosne papiery typu “dragon”. Na marginesie wspomnę, że teraz prawdziwych “dragonów” już nie ma. Odeszły w niebyt razem z latami osiemdziesiątymi. A działo się wtedy... Czysty luksus Papier toaletowy był luksusem. Stało się po niego w ogromnych kolejkach, można było ewentualnie dostać go na przy